Home Ask.fm Labels Affiliates Follow +

t

Ghost River
Occae et harumb bet theap. Est praesent luptatum. Ha! Bis nostrud exercitation ullam mmodo consequet. Duis aute in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. At vver eos et accusam dignissum qui blandit est praesent luptatum delenit aigue excepteur sint occae. Et harumd dereud facilis est er expedit distinct.Nunc dignissim sapien id quam elementum scelerisque. Nulla eleifend, orci vitae sagittis volutpat, erat magna sollicitudin ligula, non congue sem augue eget nisl. Nunc vel ipsum ipsum, quis dictum purus. Aliquam rutrum, ligula eu consequat tincidunt, ante lectus iaculis purus, non adipiscing nibh enim.
Layout by TYLER

niedziela, 24 listopada 2013

Rozdział 1
|
~Perspektywa Niall'a~
W samolocie siedziała cudowna dziewczyna. Przypominała mi moją Lori. Miała takie same oczy, jak ona i była tak samo piękna. Chciałem do niej podejść. Może by coś zaiskrzyło...? Ale co ja gadam. Nadal będę wierny mojej Lori. Powiedziała, że zaczeka na mnie, tylko szkoda, że gdy wróciłem do Irlandii, powiedziano mi , że już tam nie mieszka.
Dodatkowo cała ta sprawa ze zmianą imienia mnie przerosła.
Tak. Zmieniałem imię. Proszę bardzo. Możecie się śmiać. No cóż. Nie podobało mi się Puss, bo przez nie byłem przezywany jako pussy, kociaczek i .. no wiecie.. nie... bałem się, że zepsuję reputację zespołu.

Ojej. Zamyśliłam się, a ona wstała. Skierowała się w moją stronę. Idzie do mnie? Zaraz, nie. Za mną są toalety. Idzie. Idzie. Bum. Potknęła się. Wyglądała tak uroczo na .. ziemi. Zacząłem się śmiać.
-Przepraszam pana, ale... chyba nic w tym śmiesznego.
-Ekhemm.. przepraszam i błagam.. nie PANA.
-Ok, ok. Przypominasz mi kogoś, wiesz? Mojego najlepszego przyjaciela z dzieciństwa. Ah.. to były czasy.
-Ekhem. Wiesz.. ty przypominasz mi moją.. przyjaciółkę, tak jakby..
-Tak? Ojej. Miałeś najlepszą przyjaciółkę? Nie powinieneś mieć.. wiesz.. kolegów? - zapytała piękność.
-No wiesz.. a dlaczego ten twój kolega się z tobą przyjaźnił.
-Em.. - zakłopotala się - on miał swój powód - wypaliła.
-Widzisz.. ja też mam ,  a tak w ogóle Niall.
-Czyli nim nie jesteś, hah.
-Dlaczego?
-On nazywał się.. nie wiem, czy powinnam ci mówić, bo miał przez to problemy
Czyżbym to był ja? Też miałem problemy! Tak! Tak! Wybierz mnie! - zacząłem krzyczeć w myślach.
-On.. Nazywał się Puss - wypaliła.
-Oh! Lorelein?
-T-t-tak - powiedziała. Zacząłem się gotować z radości.
-To ja! To ja. Puss!
-Ym.. a nie Niall? - zdziwiła się.
-Ja.. zmieniłem imię, żeby się ze mnie nie śmiali.
-Przepraszam, nie kręć mi tu błagam. Muszę wrócić do córki.
-Jak to?! Masz córkę? Może mi jeszcze powiesz, że masz męża. A nie pamiętasz naszej obietnicy nad jeziorem : "Jeśli do piętnastki nie będziemy mieć chłopaka/dziewczyny ożenimy się i będziemy mieć trójkę dzieci"
-O rany! Puss! To ty! To ty! Boże - dziewczyna zaczęła się do mnie przytulać - jak ja się za tobą stęskniłam Gruby! - tak.. nazywała mnie grubym, a wcale taki nie byłem. Ona przestrzegała mnie, że jeśli będę tyle jadł, to będę gruby. Ksywka została, ehh.
-Ta-a-ak. To ja. I jeszcze raz. Dlaczego masz dziecko?!
-Em.. no bo.. znalazłam tego chłopaka przed piętnastką i tak jakby.. no wiesz Gruby.. nie bądź idiotą.. wiesz skąd się biorą dzieci!
-No wiem, heh. A ja na ciebie czekałem. Gdzie ten wybraniec?
-Nie chcę go znać- wymruczała.
-Co?- nie dosłyszałem.
-Nie chcę go znać - powiedziała, ale nadal nie słyszałem.
-Jeszcze raz, nie słyszę, co mówisz.
-NIE CHCĘ GO ZNAĆ!!!- wydarła się tak, że wszyscy się na nas spojrzeli. Do Lori podbiegła mała dziewczynka.
-Kogo nie chcesz znać mummy? - zapytała.
-Nikogo skarbie, nikogo. Popatrz. To twój nowy wujek. Wujek Pu... Niall.
-Mamo! Ale to przecież Niall Horan! - krzyknęła mała i zaczęła mi się wdrapywać na kolana - będziesz moim nowym tatusiem? - zapytała, na co zacząłem się śmiać.
-No.. szybko sobie znajdujesz nowych.. szkoda, że ja nie.
-Chcesz usłyszeć jak poznałem twoją mamusię? - zapytałem malutkiej ślicznotki.
-Tak, tak, tak! - rozradowała się.
-Było to tak. W Irlandii mieszkaliśmy blisko siebie. Od samego urodzenia skarbie, wiesz? - dziewczynka pokiwała główką- i.. kochaliśmy się, jak przyjaciele. Codziennie się spotykaliśmy. Mieliśmy nawet obietnicę, że się pobierzemy... haha... Potem musiałem wyjechać z rodzicami daleko.. do Polski... wiesz gdzie to jest? - mała pokręciła główką na nie - daleko, ale bardzo tam fajnie, naprawdę.. Gdy skończyłem piętnaście lat wróciłem do Irlandii, by powiedzieć Lori, że nie znalazłem dziewczyny, ale jej tam już nie było... a ja czekam na nią do teraz. Nigdy nie miałem dziewczyny, wiesz?
-Gruby? - zapytała Lori przez łzy - czy to prawda? Naprawdę na mnie czekałeś? - przytaknąłem.
-Boże.. może nie od razu się pobierajmy - zaczęła się śmiać - ale gdy tylko wylądujemy.. zapraszam cię na kawę.
-Super pomysł, mummy - powiedziałem.
-Pussie.. sorry.. Niallu Jamesie Horanie, twoją matką nie jestem. Przykro mi.
Zacząłem udawać, że płaczę, na co mała Madeline zaczęła się śmiać.
-Nie jesteś moim bratem- krzyknęła - jesteś moim tatą.
Aha. Mam córkę. Ciekawie się zaczął ten lot..
-Za 10 minut wysiadamy.
No dobrze. Nie zaczął. Skończył. Szybko zleciał mi czas z tymi uroczymi osóbkami. Podeszła do nas stweardessa
-Przepraszam panią - zwróciła się do Lori - stoi pani tak godzinę. Czy mogłaby pani łaskawie usiąść ? - zapytała.
-Tak.. hahaha. jasne.. - mówiła dziewczyna przez śmiech.
Ah.. moja Lori i ten jej cudowny śmiech.


***
-Horan! Ruszaj tyłek. Chcesz iść do tej kawiarni, czy nie? - wydarła się na mnie Lori.
-No już, już. Ślicznie wyglądasz, jak się złościsz - uśmiechnąłem się do niej ciepło. Odwzajemniła uśmiech. Może.. ona też coś do mnie czuje?
-Szybciej tato! - zaśmiała się Maddy.
-Już... córcia - odpowiedziałem również się śmiejąc. Lori przystanęła, posłała mi pytające spojrzenie, uśmiechnąlem się do niej lekko, a ona ruszyła dalej.
Usiedliśmy w kawiarni i zaczęliśmy rozmawiać. Po jakimś czasie Lori wstała
-O kurde! Zupełnie zapomniałam!
-O czym? - zdziwiłem się
-O Luisie. Mojej przyjaciółce. Mamy u niej zamieszkać, a ja jeszcze nie zadzwoniłam.
-No to dzwoń!

~Perspektywa Lorelein~
-Haaalo? Luise? Cześć ślicznotko.
-Gdzie się podziewasz?! - usłyszałam jej krzyk.
-Hahaha.. jestem z przyjacielem w kawiarni.
-No super. Ty se gadu, gadu, a ja muszę ci powiedzieć, że na kilka dni musisz wynająć hotel, przepraszam - wyraźnie dało się wyczuć smutek w jej głosie.
-Dlaczego?
-Bo to Christiana przyjeżdżają rodzice i musimy ich przenocować u siebie.
-Hm... no ok.. - powiedziałam. Christian był chłopakiem Luisy.. Bardzo się kochali, dlatego nie miałam jej tego za złe.
-Ok. No to kończę, bo muszę jeszcze zadzwonić do hotelu. Całusy. Niedługo się spotkamy.
-No tak! Bardzo tęsknię, wiesz?
-Wiem, wiem - zaśmiałam się - ale już niedługo, obiecuję. Cześć.
-Pa pa - i usłyszałam pikanie.
***
-Eh.. Przepraszam Niall, ale musimy już iść. Znaleźć hotel..
-Hmm? Dlaczego? Nie śpicie u.. no.. ymm.
-Luise.
-No właśnie - oświeciło go..
-Niestety nie. Przyjeżdżają do niej rodzice chłopaka i już się nie zmieścimy. Miło było się znowu spotkać. Pa Gruby!
-Ale czekaj! Przecież możecie zostać u mnie.. to znaczy.. u nas. Mamy mnóstwo miejsca.
-Nie chcę się naprzykrzać..
-No co ty! To będzie dla mnie sama przyjemność! Tak dawno się nie widzieliśmy. Poza tym spotkasz chłopaków.
-Poznam One Direction?! - wykrzyknęła mała, o której chyba już dawno zapomnieliśmy.
-Tak kochanie. Poznasz, poznasz. Na pewno cię polubią. Poza tym.. już 1/5 zespołu znasz.
-Ty się nie liczysz - powiedziała mała, zdziwiłam się, nie powiem - przecież ty jesteś moim tatą - a no tak. Przepraszam, zapomniałam.
-No właśnie... Chodźcie. Nie możemy się spoźnić na metro!
-Jeździ co pięć minut Niall... - zaśmiałam się.
-Nieważne. Szybko - i pobiegliśmy.


****
Od Autorki:
Ugh. Ale nad nim siedziałam! Myślałam, że mi palce wysiądą, jednakże.. przepraszam za jakieś wszelkie niejasności i głupoty, ponieważ jestem migrenowcem i akurat złapał mnie ból głowy. No nic. Pozostawiam Was z tym GNIOTEM.

6 komentarzy:

  1. Omom :* Jest świetnie dodaje twojego bloga do mojej listy blogów ( jak będę na kompie i on będzie jako pierwszy ) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacja!! I ta mała mnie rozbraja :D. Czekam na następny rozdział!! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest świetnie, tylko np. w 2 akapicie jest napisane " "zamyśliłam" się z perspektywy Niall'a. Po za tym czekam na interesujący wątek z Liamem, bo ze wszystkich chłopaków 1D on najbardziej rzucił mi się w oczy :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Czekam na nexta. Ta mała rządzi!!! <3 Zresztą to opowiadanie też.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym poinformować, że szablon dla ciebie został już wykonany i znajduje się w notce 16 :)
    Pozdrawiam, Selly

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałam nominowana do Liebster Award, a Twój blog jest na liście moich nominowanych. Jeżeli jesteś zainteresowana, to zapraszam na swojego bloga, po więcej informacji. http://love-fun-soul.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

« »