Home Ask.fm Labels Affiliates Follow +

t

Ghost River
Occae et harumb bet theap. Est praesent luptatum. Ha! Bis nostrud exercitation ullam mmodo consequet. Duis aute in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur. At vver eos et accusam dignissum qui blandit est praesent luptatum delenit aigue excepteur sint occae. Et harumd dereud facilis est er expedit distinct.Nunc dignissim sapien id quam elementum scelerisque. Nulla eleifend, orci vitae sagittis volutpat, erat magna sollicitudin ligula, non congue sem augue eget nisl. Nunc vel ipsum ipsum, quis dictum purus. Aliquam rutrum, ligula eu consequat tincidunt, ante lectus iaculis purus, non adipiscing nibh enim.
Layout by TYLER

sobota, 14 grudnia 2013

Rozdział 2
|
W metrze staliśmy. Czego innego mogłam się spodziewać. Że nagle Niall zamówi dla nas limuzynę. Teoretycznie się nie znaliśmy. Dziwnie to brzmi. Nie znaliśmy się.. chociaż wiedzieliśmy o sobie wszystko. On wiedział o mnie, teraz ja o nim nie wiedziałam zupełnie nic. Kompletne zero.
-Lorii? - śmiesznie zapiszczał Niall.
-Hmm? - mruknęłam.
-A.. będziemy mogli pójść potem na lody?-  błagał Niall, jednak ja kategorycznie pokiwałam głowa na nie.
-Maddy była ostatnio chora.
-Mamo... i co z tego? Przecież teraz jestem zdrowa .. jak pies - krzyknęła mała.
-Jak.. haha.. jak.. haha. jak ryba- dusiłam się ze śmiechu, na co M. spojrzała na mnie spode łba.
-No już kotek... nie martw się.
W tym czasie usłyszałam dzwonek. To nie był mój telefon. To był telefon Nialla. Chłopak uśmiechnął się do mnie przepraszająco, na co skinęłam głową. Odebrał.
-No hej Paaaaulll - przeciągnął Niall. Chwilę siedział skupiony.
-Em.. no dobra... zaraz będę - powiedział i zakończył rozmowę.
-Słuchaj Lori.. em.. głupio wyszło, ale muszę jechać do Paula. Pojedziecie ze mną? - zapytał ze słodkim uśmiechem,.
-No nie wiem.. nie chcę się naprzykrzać - zaczęłam cicho mówić.
-Nie, nie, nie! Nie będziesz się naprzykrzać kochanie- "kochanie", jak to słodko brzmi.. zarumieniłam się - Paul na pewno się ucieszy!
- Y.. nie wiem, dlaczego miałby się cieszyć, ale OK. Niech będzie - uśmiechnęłam się niemrawo, nadal niepewna, co do słów bruneta.. zaraz.. blondyna. Przez to całe zamieszanie nie zauważyłam, że chłopak ma blond włosy. Dziwne. Bardzo.
-Dobrze L. Limuzyna będzie na nas czekać pod metrem. Więc chodź, wysiadamy.
-L-l-limuzynę? - zaczęłam z.. co tu dużo mówić, udawanym zdziwieniem, bo już wcześniej miałam nadzieję, że Niall, jako członek jednego z najpopularniejszych boysbandów ma prawo do takich luksusów.
-No wiesz.. jako członek jednego z najpopularniejszych boysbandów mam prawo do takich luksusów - cholera! On mi czyta w myślach. A ja go tak.. mało znam.


~*~


Gdy wyszliśmy z limuzyny stanęliśmy przed wielkimi białymi drzwiami. Niall zapukał cicho.
-To ty Niall? - usłyszeliśmy krzyk. Nie, to nie był krzyk. To był.. ryk. Tak, to dobre określenie.
-Taaak - krzyknął Blondyn.
-Właź chłopie.
Weszliśmy. Przywitał nas (jego) potężny mężczyzna, skłamałabym, gdybym powiedziała, że był przystojny. Wyglądał groźnie. I tyle. Spojrzał na mnie  i na małą, jakby zobaczył ducha.
-To.. to jest moja przyjaciółka, Lorelein.. i jej.. jej córka.. Maddy - powiedział speszony chłopak. Mężczyzna tylko pokiwał głową nie zmieniając mimiki twarzy.
-Słuchaj Niall, mam do ciebie sprawę.
-To już wiem - odparł chłopak.
-Musisz udawać, że chodzisz Seleną Gomez?  Jasne?
-Zaraz.. co?! - wydarł się niebieskooki - nie żebym miał coś do Seleny ale nie będę trwał w jakimś fikcyjnym związku, poza tym, ona do niedawna była dziewczyną Jusa. Nie wybaczyłby mi tego!
-No to kto inny, jeśli nie Selena? - zapytał. Blondyn znacząco się na mnie spojrzał. Zdziwiłam się. Chodziło mu o to, bym ja była jego "fikcyjną" dziewczyną?
-Em.. a co jeśli.. jeśli Lori by się zgodziła?
-Ona?! Ona ma dziecko idioto. Już cię słyszę " Hej. Jestem Niall Horan. Moja dziewczyna jest nastoletnią matką, która została zgwałcona " - zaczął przedrzeźniać Grubego. Myślałam , że wybuchnę.
-Co ty sobie wyobrażasz?! Że co?! A może nie zostałam zgwałcona?! Może chciałam Maddy?! Myślisz, że skoro masz więcej kasy, od kogoś, to możesz nim tak bezkarnie pomiatać?! - wkurzyłam się. To samo widziałam po Niall' u.
-Mm.. masz charakterek. No niech będzie. Będziecie razem. Opowiecie jakąś ckliwą historię i będzie OK.
-Dobra Paul. Będziemy "razem" - chłopak nakreślił cudzysłów w powietrzu - ale jeszcze pogadamy. Nie będziesz tak obrażał moich bliskich - Powiedział Niall, na co mężczyzna skrzywił się.
Wyszliśmy.
Nie chcę mieć do czynienia z tym gnojkiem.
Usłyszałam dźwięk. SMS do Niall' a.
Gdy chłopak "przestudiował go" ujrzałam monitor.
Od: GNOJEK PAUL
Gdy będziecie wychodzić trzymajcie się za ręce. Już zadzwoniłem po paparazzi!! 
Twój przyjaciel
Paul
Niall spojrzał na mnie uśmiechnięty.
-W końcu nie robimy tego pierwszy raz, nie kochanie? - powiedział Niall i złapał mnie a rękę.

Od autorki:
Przepraszam, że tak krótko i bez sensu.
Po prostu..
Nie mam weny i próbowałam dla Was coś na siłę napisać, bo ostatnio przez naukę nie miałam czasu. Druga liceum to porażka. Dosłownie.

3 komentarze:

  1. Ja dla mnie rewelacyjny rozdział :D. I tak się ciesze że są razem. Nawet fikcyjnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Super opowiadanie właśnie przypadkowo na nie wpadłam i zaczęłam czytać. Bardzo mi się podoba.
    Zapraszam do mnie http://this-is-my-life-brooklyn.blogspot.com/ ♥ nie zraź się bohaterami xd

    OdpowiedzUsuń

« »